Przewijasz na FB treści i trafiasz na komunikat o chorym dziecku. Robi ci się smutno. Jaki ten świat niesprawiedliwy i okrutny. Jakie to dziecię maleńkie i niewinne. Udostępniasz na swojej tablicy. Klik, dwa dalej i już jesteś przy newsie o gwiazdach w Cannes, już lajkujesz zabawne memy z fokami i razem z przyjaciółką w wiadomościach prywatnych wymieniasz się najświeższymi plotkami. Tak ci przykro.
Koleżanka ma w domu małe dziecko, zero perspektyw rozwoju i własnych pieniędzy na koncie. Jest zrezygnowana, wyczerpana i przemęczona do szpiku kości. Martwisz się o nią. Jak ty jej współczujesz!
Tak mi przykro, to takie straszne, niewyobrażalny dramat – takie teksty nikomu nie pomogą. Twoje ’wiem, co czujesz” nie sprawi, że koleżanka zacznie chodzić wyspana. Raz na zawsze przestań być empatyczny i wrażliwy tylko w gadce. Zamiast wyciskać na klawiaturze smutną emotikonę, zrób przelew. Serce rozdziera ci widok babci, która nie ma z czego opłacić leków w aptece? Nie opowiadaj po powrocie mężowi, jak zepsuło ci to dzień, zapłać za nią. Nie pisz zapracowanym znajomym, że jest ci ich szkoda – idź i wyprowadź im psa. Koleżance z małym dzieckiem zanieś obiad i posprzątaj dom.
Twoje „współczuję” nikomu nie pomoże. Twoje lajki nie uratują nikomu życia.
Wstań z kanapy i wreszcie zrób COŚ.